wave first wave second wave third wave four wave five wave six wave seven
Business Hero Cards
Zobacz, jak działać w czasie kryzysu

Spotkajmy się

Podczas 15-minutowej rozmowy z ekspertem możesz porozmawiać między innymi o tym, jak poprawić zadowolenie Twoich klientów, zaprojektować i przetestować MVP, stworzyć atrakcyjny i konkurencyjny design produktu, przeprowadzić audyt UX, UI, czy też usprawnić ścieżkę zakupową.
Obserwuj nas

10. Wyjazd, który ZMIENIŁ WSZYSTKO | Nasza historia

Zdradzamy nasze tajemnice w tym odcinku!

W 10. odcinku podcastu mówimy Ci… O SOBIE 👀

Dowiecie się, dlaczego nazywamy się akurat “Zima” i jak to się stało, że dziś skutecznie pomagamy się rozwijać innym firmom.

Podzielimy się z Wami naszymi prywatnymi spostrzeżeniami i dowiecie się, jaka jest nasza historia, która stoi za powstaniem agencji, w której projektujemy UX i UI oraz tworzymy strategię doświadczeń dla istniejących i powstających firm.

 

 

Zdradzamy nasze tajemnice w tym odcinku!

  • co robiliśmy przed Zimą?

  • czy chcieliśmy w ogóle zakładać firmę?

  • jak rozpoczęliśmy współpracę?

  • czym Zima różni się od innych agencji?

  • jak patrzymy na nasz biznes?

  • kto pracuje w Zimie?

Rozmowy możesz też posłuchać na Youtube:

„Wyjąłem telefon i napisałem sms-a: „Zakładamy agencję?”

Transkrypcja rozmowy

Wyjazd, który zmienił wszystko — nasza historia

Ilona: Cześć. Witamy w dziesiątym odcinku.

Radek: Dziesiąty! Wieńczący.

Ilona: Robi się poważnie.

Radek: Robi się poważnie. Nie dzisiaj nie będzie poważnie.

Ilona: Nie dzisiaj właśnie będzie odcinek mega na luzie. Będziemy mówić prosto z serca o tym, dlaczego zaczęliśmy nagrywać podcast.

Radek: Tak, będziemy mówić o sobie.

Ilona: Więc jeżeli was to nie interesuje, możecie przejść od razu do odcinka 11.

Radek: Ale wiem, że parę osób jest zainteresowanych. Ten odcinek nagrywamy właśnie z  takiego powodu, że ludzie zadawali nam to pytanie, że nie ma tego w waszych podcastach. Nie powiedzieliście nigdy, kim jesteście i dlaczego to robicie. A podobno to ma przynieść jakąś wartość. Więc skąd się tu wzięliśmy?

Ilona: Tu konkretnie w studio na Pradze?

Radek: Nie, nie. Właśnie, w ogóle nagrywamy na Pradze w Warszawie. Nagrywamy w…

Ilona: Google Campus Creator Studio. Bardzo dziękujemy Googlowi, że nas gości.

Tak to się zaczęło

Radek: No dobrze, to właśnie skąd się wzięliśmy? To pytanie nie bez kozery, a wzięliśmy się tak naprawdę stąd, że którejś pięknej zimy spotkaliśmy się, trochę przypadkiem, w górach.

Ilona: Spotkaliśmy się ponownie, ponieważ znaliśmy się z Radkiem wcześniej. Jesteśmy oboje projektantami, więc ciężko było gdzieś się w tym naszym świecie projektowym nie spotkać. Nie kontynuowaliśmy jednak tej znajomości. Nie było takich miejsc, gdzie moglibyśmy się przeciąć. I w 2021 roku w lutym pojechaliśmy razem w góry z naszym wspólnym przyjacielem.

Radek: Mieliście jedno miejsce wolne, więc ja się wbiłem.

Ilona: Bardzo byłam zadowolona, bo wiedziałam, że Radek jest projektantem. Wcześniej już go poznałam, więc trochę zacierałam ręce, że będę mogła gadać o pracy.

Radek: Tak, trochę mogło tak zabrzmieć Ilona, że my się nie polubiliśmy wcześniej, ale nie, tak nie było. My się bardzo polubiliśmy, tylko nie mieliśmy okazji się widzieć więcej niż dwa razy. To był nasz trzeci raz.

Ilona: Tak to było nasze trzecie spotkanie. Wtedy byliśmy na wycieczce górskiej. Idziecie po szlaku, nikogo wokół was nie ma, jesteście tylko wy, góry i te osoby, z którymi odbywacie wycieczkę.

Radek: I śnieg.

Ilona: I śnieg, piękny śnieg.

Radek: Tak, bielutki.

Ilona: Przez kolejne 8 godzin szlaku nie zamykały nam się buzie. Gadaliśmy non stop o projektowaniu, o naszych doświadczeniach. O tym, w jakim miejscu jesteśmy, co chcemy robić, po co i dlaczego.

Radek: Ilona, powiedz mi, w jakim miejscu ty byłaś?

Ilona: Miałam biznes. Ten biznes bardzo dobrze mi szedł. Nawet szedł za dobrze i szukałam jakichś alternatyw albo jakiegoś sposobu na to, żeby go powiększyć. Żeby zatrudnić nowe osoby. Trochę nie wiedziałam jak. Może w tamtym momencie to nie było coś, na co tak naprawdę poświęcałam energię.

Radek: Ja byłem team leaderem w agencji konsultingowej, którą serdecznie pozdrawiam — Innovatika. Ja z kolei miałem taki problem, że szukałem tej niezależności. Bardzo chciałem się wyrwać. Miałem okazję pracować blisko zarządu w Innovatice, więc wiedziałem trochę, jak się prowadzi firmę. Wiedziałem, jak się prowadzi zespół. Bardzo mnie to kręciło, ale szukałem niezależności. Szukałem miejsca, gdzie ja będę mógł podejmować decyzje i te decyzje będą realizowane i realnie rzeczy będą się rozwijały i rosły tak, jak ja chcę. 

Zróbmy podcast

Ilona: Ale założenie firmy to nie był nasz pierwszy pomysł. Nawet nie było tego w powietrzu.

Ja miałam taką ambicję i chęć, żeby nagrywać podcasty. Czułam, że nie ma takich treści, które łączyłyby user experience z biznesem.

Miałam poczucie, że jest bardzo dużo… i tutaj trochę tak kolokwialnie powiem, ale pierdaczenia od projektantów dla projektantów. Tych treści faktycznie jest dużo i jest ich coraz więcej. Teraz przez te prawie 2 lata widzę, że powstało ich jeszcze więcej.

Brakowało mi takich treści, z których ja mogłabym się nauczyć więcej biznesu i zrozumieć lepiej perspektywę biznesu. Tak jak powiedziałam wcześniej, ja miałam swoją firmę, więc ten gen przedsiębiorczości zawsze gdzieś u mnie był. To, że jestem projektantką doświadczeń, to było takie stanie na dwóch nogach. Jednoczesne prowadzenie biznesu, a z drugiej strony projektowanie i skupianie się na użytkowniku.

Widziałam, że fajne projektowanie, które odpowiada na potrzeby użytkowników, przynosi wartość. Nie do końca wiedziałam jakich argumentów używać albo może inaczej… uczyłam się tego i testowałam to z moimi klientami. Widziałam, że niektóre rzeczy działają, a niektóre nie. I szłam w tę stronę. Potem szukałam więcej takich treści, żeby się inspirować i tego po prostu nie było.

Dyskusja z biznesem

Radek: Ja z kolei czułem bardzo silne przywiązanie designu i biznesu. Taką wręcz symbiozę. Prosta rzecz, my możemy sobie projektować wszystko. Branie pod uwagę wszystkich najważniejszych rzeczy, tak żeby ulepszać świat użytkownika — super.

Ale jeszcze w tym wszystkim rolę odgrywa biznes, który zapłaci za te rzeczy, który realnie patrzy na świat. I jeśli jakiś produkt nie będzie generować przychodów, to niestety taki design o kant…

Ilona: Dokładnie!

Radek: Miałem bardzo silną potrzebę dyskusji z biznesem. Byłem tak niewyżyty. Ja już po prostu chciałem robić coś swojego, bo ja to w jakiś sposób doskonale rozumiałem. Właśnie też przez to, że widziałem, jak te produkty się rozwijają. Innovatica tak naprawdę jest konsultantem biznesowym, więc ja się nauczyłem tych narzędzi.

Miałem cały ekwipunek. Mówię: teraz, róbmy, róbmy! Dla mnie to było bardzo ważne i rzeczywiście zauważyłem, że jest cały czas takie narzekanie, a to biznes zły, bo mi ten projekt stopuje, a tu ucina mi coś tam, a to nie rozumie. I ja wierzyłem, że tylko i wyłącznie wejście w dialog z takim biznesem pomoże zbudować coś naprawdę dobrego, przede wszystkim coś realnego.

Ilona: Myślę, że to była taka płaszczyzna, na której najbardziej się połączyliśmy i która najbardziej sprawiła, że po prostu coś kliknęło i byliśmy w stanie rozmawiać ze sobą przez kolejne trzy dni. Właśnie o tym, co mówisz.

Czyli jak wygląda ta perspektywa biznesowa? Jak prowadzić ten dialog?  Dlaczego w ogóle powinniśmy rozmawiać? Jakich argumentów używać? W jaki sposób edukować osoby, które odpowiadają za rozwój biznesów i produktów, żeby one rozumiały wartość tego, co robimy.

Radek: Dokładnie, bo jakby z jednej strony biznes ma pomóc designowi się przeistoczyć w realny byt. Ale z drugiej strony design niesie niesamowite wartości dla biznesu. Jeśli te dwie rzeczy będą szły ze sobą zgodzie, to tylko wtedy produkt będzie w stanie być lepszy i dostarczać więcej wartości.

Ilona: A ja podam taki super banalny przykład, z którym myślę, że większość osób może się zidentyfikować, a mianowicie logotypy firm i generalnie branding.

Jeżeli wchodzicie na stronę internetową i widzicie, że logo danej firmy wygląda jak zaprojektowane w 93. To co sobie myślicie o tej firmie? Że jest innowacyjna, nowoczesna, że pewnie ma super obsługę klienta? Raczej nie… Myślicie, że trochę im nie zależy i jest to jakiś stary biznes, który możliwe, że jest już u schyłku.

Więc, dlaczego macie inwestować swoje pieniądze i w ogóle z tą firmą rozmawiać? Oczywiście to jest jakiś jeden mały puzzel, kropla w morzu tego, jakie wartości przynosi projektowanie, ale to jest na tyle namacalny przykład, z którym wydaje mi się, że każdy może się zidentyfikować.

Powstaje agencja Zima

Radek: Więc był pomysł na podcasty. Wróciliśmy z gór. I ja pamiętam ten moment, bo ja już zmieniałem pracę. Już byłem u nowego pracodawcy. Tydzień już piłem szampana, który HR mi wysłał w ramach tego, że przyjdę do nich do pracy.

Pamiętam, usiadłem na kanapie u klienta, spojrzałem na kolegę, który mi mówi: Przecież możesz robić tam swoje zlecenia. Ja patrzę na niego i mówię: Kurde nie, ja już nie chcę, u nikogo pracować. Wyjąłem telefon, napisałem do ciebie SMS-a: A może założymy agencje? Na co Ilona powiedziała tak. Spotkaliśmy się następnego dnia i założyliśmy agencję. Long story short. 

Ilona: Ale między naszym spotkaniem, założeniem agencji, a nagraniem podcastu minęło dosyć dużo czasu.

Radek: Dużo, bo rzeczywiście myśleliśmy, że najpierw będziemy robić podcasty. A mało w tym sensie, że nasz biznes jest bardzo młody.

To, co jest bardzo ważne w tym, jak pracujemy z Iloną i jak zaczęliśmy pracować, to jest to, że my mamy bardzo silne poczucie tego, co chcemy robić. Silne poczucie naszej misji. I to nie jest tak, że my sobie teraz wykalkulowaliśmy, że będziemy robić podcasty, bo dobrze się to sprzedaje. Wiecie, to jest takie super. Będziemy robić super marketing, który przełoży się na kasę.

Nie my jesteśmy pełni pasji do tego, co robimy i to na maksa nakręca każdą rzecz. Czy to prowadzenie firmy, czy podcasty, czy robienie masy innych rzeczy, które robimy dookoła teraz. Wszytko to wynika z naszej pasji do robienia biznesu. Pasji do projektowania. Pasji do zmieniania świata.

Ilona: W ogóle pasji do robienia. Można byłoby skończyć na pasji do robienia, bo my oboje mamy w sobie tyle energii i też się nawzajem nakręcamy, żeby te wszystkie projekty realizować.

Radek: Ustalmy, nie jest to pasja do robienia wszystkiego, tak?

Ilona: Nie no śmieję się, bo Radek, choć tutaj nie wiem, czy zdradzę tajemnicę, czy nie, ale Radek też poza Zimą jest wokalistą.

Radek: Tak ja całe życie śpiewałem, całe życie projektowałem i myślę, że to nigdy w życiu się nie skończ. W tym sensie, że zawsze będę robił te dwie rzeczy, bo obie mnie kręcą. Obie są w moim sercu.

Rozpoczyna się misja

Radek: Ale nie o mnie, tylko o nas. Powiedziałem o tym silnym poczuciu sprawczości. Powiedzieliśmy o tym, że robimy rzeczy z pasją i poczuciu misji. I rzeczywiście nasz proces budowania firmy zaczął się od sesji strategicznej, na której ustanowiliśmy sobie misję.

Naszą misją jest to, żeby wspierać brandy tak, żeby zmieniać rzeczywistość, poprawiać doświadczenie nie tylko użytkowników, ale też ludzi ogólnie. Naszych klientów, których biznesy będą rosły dzięki nam. Ich użytkowników, którzy dostaną produkty i dzięki temu będą realizować swoje potrzeby. Oraz naszych pracowników, kolegów z zespołu.

Ilona: Bardzo, tak.

Radek: To jest ważna rzecz. My jesteśmy koledzy i koleżanki, w zasadzie koleżanki z zespołu, a potem koledzy, bo mamy więcej dziewcząt. To  jest dla nas super ważne, żeby ten biznes pomagał się rozwijać i dostarczać najlepsze doświadczenia wszystkim ludziom.

Ilona: On Earth.

I takim jednym zdaniem, które trochę podsumowywało te nasze sesje strategiczne, jest: Nasz biznes rośnie wtedy, kiedy twój biznes rośnie.

Radek: Zaczęliśmy tę sesję strategiczną, skończyliśmy ją, wytypowaliśmy nasze archetypy.

Jak dwie krople wody?

Ilona: Na początku myślałam, że jesteśmy podobni trochę dlatego, że oboje jesteśmy projektantami, spędziliśmy te trzy dni, rozmawiając ze sobą non stop i mieliśmy bardzo podobne zdanie na wiele tematów. Dlatego na początku wpadłam w pułapkę, że jesteśmy tacy sami. Robimy firmę? No pewnie, że robimy, przecież jesteśmy identyczni.

Radek: Idealny partner. Boże, idealna partnerka.

Ilona: Ale nie właśnie im dłużej pracowaliśmy ze sobą, tym tych różnic było coraz więcej. Ale one są tak ważne…

Radek: I są fantastyczne i są dobre. Tylko należy spojrzeć na nie w odpowiednim świetle, bo myślę, że dużo osób widzi różnice jako zagrożenie. Widzi różnice jako wady i często te różnice są powodem konfliktów. Zamiast docenić te różnice. Zamiast je pielęgnować. Niestety bardzo często ludzie nie zauważają tego, nie biorą tego w ten sposób i tak się rozpadają zespoły.

Ilona: Tak nie biorą tej wartości najważniejszej.

Budujemy zespół

Radek: Zima obecnie ma zespół złożony z dwunastu osób.

Ilona: 12-14, tak. Jeżeli sobie policzymy też osoby, które współpracują nie na pełen etat.

Radek: Jest to zespół, który codziennie mnie napawa radością, bo bardzo lubię pracować z tymi ludźmi. Bardzo dużo się od nich uczymy. Ja przynajmniej bardzo dużo się uczę, bo są świetnymi ekspertami. Cieszy mnie, że budujemy taką organizację. Cieszy mnie, że możemy do was mówić, że mamy klientów, którzy są gotowi na zmianę, są otwarci i rozumieją to, co robimy. I myślę, że to jest nasz sukces.

Ilona: Radek ma taką niezwykłą zdolność do przyciągania super specjalistów. To jest niesamowite, ale większość osób, która z nami dzisiaj pracuje, jest właśnie gdzieś tam z polecenia Radka.

Są to osoby, z którymi Radek wcześniej pracował albo właśnie dzięki swojej super intuicji dotyczących ludzi, te osoby dołączyły do nas i pracujemy razem i to jest niesamowite. To jest właśnie jedna z tych umiejętności komplementarnych, które mamy, za co jestem bardzo wdzięczna. 

Ale też podczas tych sesji strategicznych, które mieliśmy na początku, zdefiniowaliśmy sobie, z kim chcemy pracować, jakie chcemy świadczyć usługi i powiedzieliśmy sobie jedną rzecz, która była dla mnie bardzo ważna w tamtym momencie. Mianowicie, że będziemy pracować z osobami, które są doświadczone. 

To, co teraz powiedziałam, może wywołać pewne komentarze. Bo jest tyle juniorów na rynku, trzeba dać szansę komuś i tak dalej. Ja nie mówię, że nie mamy mniej doświadczonych osób w zespole, bo takie osoby mamy.

Ale ja na początku biznesu wiedziałam, że potrzebujemy osób, które są seniorami, które są zaufane i które też mają komplementarne skille do nas. Nie zatrudniamy swoich kopii i to myślę, też był jeden z czynników tego, że w ciągu tych niecałych 2 lat zbudowaliśmy prawie czternastoosobowy zespół.

Radek: To, co ważnego, powiedziałaś, to jest to, że my zatrudniamy osoby, które są lepsze od nas. Nie tylko komplementarne. Oczywiście one są komplementarne do nas, ale też do siebie. To nie jest tak, że mamy samych UX designerów, którzy robią to samo. Cały zespół jest jedną wielką całością, która uzupełnia się nawzajem.

Dziękuję, że powiedziałaś o mnie taką miłą rzecz, że doceniłaś to, że potrafię gromadzić wokół siebie ludzi i przyciągać takie osoby. Ja z kolei cenię w tobie to, że ty przyciągasz klientów.

My założyliśmy sobie nasze wartości, które wpłynęły na to, jaką kulturę firmy, organizacji chcemy budować i konsekwentnie to robimy.

Nie ma miejsca na ego

Ilona: Pamiętasz, jak powiedzieliśmy sobie na początku no ego? To jest jedna z rzeczy, która jest jak jakiś sztandar.

Taka lampka, którą, cały czas mamy nad głową, żeby naprawdę chować ego do kieszeni.

Nie mamy jakiegoś wielkiego problemu z tym, ale mam bardzo duży radar na ego w zespole. Naprawdę jesteśmy po to, żeby pomagać biznesom rosnąć, a nie pomagać sobie rosnąć.

Mamy za sobą dużo rozmów rekrutacyjnych i potrafię wyczuć, czy ktoś jest nastawiony na to, żeby zrobić fajny projekt i dać tę wartość klientowi. Czy jest nastawiony na to, żeby jego kariera rosła.

Dla mnie to jest taki naprawdę duży wyznacznik i wierzę i widzę to, że są osoby w zespole, które chcą zrobić fajny projekt i chcą, żeby ten biznes klienta rósł. To jest dla mnie niesamowite.

Radek: I chcą, żeby też nasza organizacja rosła. To, co dla mnie jest ważne, to, żeby każdy czuł się częścią tej organizacji, częścią zespołu. Żeby nie przychodził do pracy na zasadzie dobra, teraz odsiedzę swoje i zgarnę swoje należne. I myślę, że to udaje nam się budować.

Ważna rzecz jest też taka, że określiliśmy sobie, z jakimi klientami chcemy pracować. Jestem z nas bardzo dumny. Oczywiście na początku trochę jak takie pieski braliśmy wszystko. Po prostu nie wiedzieliśmy, za co się wziąć i oczywiście tak było. Ale bardzo szybko udało nam się odgrodzić te segmenty, które chcemy obsługiwać, od tych, których nie chcemy i nie przynoszą nam wartości. To jest super ważne. 

Grunt to dobra analiza 

Ilona: To też wynika z tego, że bardzo dużo analizujemy i to jest coś, czego bardzo mi brakowało w każdej poprzedniej pracy. W wielu projektach, które wcześniej realizowałam, nie było takiego momentu retro. Albo, żeby szczerze sobie powiedzieć, co nie wyszło, co można zrobić inaczej. Mega dla mnie to było ważne, żeby analizować i my takie analizy robimy na bieżąco.

Radek: Analizować i wdrażać, bo ja byłem świadkiem częstych analiz, z których nic nie wynikało. 

A druga rzecz to… retro to są takie rzeczy jakościowe. Patrzymy też na liczby, które analizujemy i skrupulatnie, na bazie wyników naszych analiz, wprowadzamy zmiany. Też bardzo się cieszę, że udaje nam się to robić. 

To nie jest agencja na tak zwane YOLO. Myślę, że można by było raczej oczekiwać od takiego małego biznesu, że nie będzie na to patrzeć. Ale dużo agencji ma jeszcze sporo lekcji do nadrobienia, więc jestem też z tego bardzo zadowolony. To jest coś, co jest bardzo dla nas ważne.

Ilona: Tak zdecydowanie, liczby i sprawdzanie, czy to, co robimy, ma sens. Ne boimy się ryzyka, nie boimy się testować.

Radek: To jest też super ważne. Kto nie ryzykuje, nie pije szampana.

Ilona: Ty jednego już wypiłeś i co z tego wyszło?

Radek: Wyszło dobrze. Wypiłem, zaryzykowałem. Może w odwrotnej kolejności najpierw wypiłem. Ja jestem ten, który nie poczeka. Ja muszę od razu stworzyć, a potem się narobić.

Cieszę się, że pomimo tak różnych charakterów. Bo ty jesteś jednak ta, która stąpa po bezpiecznym gruncie. A ja jestem tym, który namawia cię tak do tego. Popycha cię tak, a skocz!

Ilona: W przepaść.

Radek: I ty tak skaczesz, a ja patrzę czy…

Ilona: Czy jeszcze żyje?

Radek: Czy wysoko tam jest i wtedy ja skaczę. To jest super ważne. Biznes to inwestowanie. Biznes to jest ryzykowanie. Można ryzykować, ale też bez pewnej analizy to ryzyko będzie większe niż mniejsze.

Tak jak wspomnieliśmy na początku, to jest nasz dziesiąty, wieńczący odcinek. Okrągła liczba. Będziemy do was wracać. Będziemy do was mówić. Będziemy zapraszać gości.

Jeśli macie jakieś interesujące tematy, które powinniśmy poruszyć, to zapraszamy was do kontaktu. Jeśli macie pytania do nas — piszcie, dzwońcie. Jeśli jesteście naszymi klientami, tym bardziej.

I słyszymy się w następnym odcinku.

Dziękuję wam bardzo.

Podoba Ci się podcast Design i Biznes?

Będziemy Ci wdzięczni za udostępnienie linku do tego odcinka osobom, którym może on w jakiś sposób pomóc w rozwijaniu biznesu lub własnych kompetencji.

Do usłyszenia!
Radek & Ilona
Radek & Ilona

Podoba Ci się nasz podcast?

Zobacz pozostałe odcinki

Wszystkie odcinki