wave first wave second wave third wave four wave five wave six wave seven
Business Hero Cards
Zobacz, jak działać w czasie kryzysu

Spotkajmy się

Podczas 15-minutowej rozmowy z ekspertem możesz porozmawiać między innymi o tym, jak poprawić zadowolenie Twoich klientów, zaprojektować i przetestować MVP, stworzyć atrakcyjny i konkurencyjny design produktu, przeprowadzić audyt UX, UI, czy też usprawnić ścieżkę zakupową.
Obserwuj nas

13. 100% wzrostu przychodów bez UX? Jak? Paweł Frieske

Do 13 odcinka zaprosiliśmy Pawła Frieske, autora tego sukcesu i właściciela sklepu którego biznesu wygenerował ponad 100% przychodu, a który potem… został naszym klientem. Dlaczego i w którym momencie skorzystał z naszych usług?

100% rocznego wzrostu przychodów bez UX? Nie, to nie clickbait, a historia naszego klienta.

Właścicielu startupu, przedsiębiorco, twórco, z tego odcinka dowiesz się:

  • czy naprawdę wszystkim biznesem internetowym potrzebny jest UX?

  • dlaczego nasz klient w końcu zdecydował się na wsparcie zespołu UX?

  • jak ułożyliśmy współpracę w OpenGift, żeby osiągnąć ok 20% wzrost konwersji zaraz po wdrożeniu?

  • jaką radę Paweł ma dla innych właścicieli biznesów?

Rozmowy możesz też posłuchać na Youtube:

„Trzeba otwierać się na konsulting, bo to przyniesie korzyści dla Waszych biznesów” 

Transkrypcja rozmowy:

Ilona: Cześć z tej strony Ilona…

Radek: Dzisiaj kolejny odcinek podcastu

Ilona: Design i Biznes.

Radek: Dzisiaj porozmawiamy o kejsie sklepu, który generuje rocznie wzrost 100%.

Ilona: I to bez wsparcia UX designerów.

Radek: Dlaczego dzisiaj rozmawiamy o tym? Przecież zawsze mówimy raczej o tym, że UX wspiera biznes?

Ilona: No właśnie chcemy rozłożyć na czynniki pierwsze to, po co właściwie jest UX. I w którym momencie w niego zainwestować, a kiedy warto odpuścić.

Radek: Tak dzisiejszy odcinek jest wyjątkowy również z tego powodu, że mamy gościa. Cześć Pawle.

Paweł: Witam wszystkich.

Open Gift – 100% wzrost przychodów bez UX

Radek: Prowadzisz sklep internetowy, który sprzedaje gadżety dla B2B – Open Gift. Jesteś naszym klientem. Powiedz mi, jak do tego doszedłeś.

Jak to się stało, że bez UX-u udało ci się osiągnąć takie efekty?

Paweł: Na początku pozwolę sobie sprostować. Powiedzenie, że jestem autorem, jest trochę na wyrost. Na ten sukces pracują dziesiątki ludzi.

Natomiast faktycznie w moich kompetencjach jest nadzorowanie prac, postępów i wszystkich działań związanych z opengift.pl.

Jeśli pytasz o to, od czego to się zaczęło… Działalność w naszej grupie trwa mniej więcej od ośmiu lat. I faktycznie tak jak wspomniałeś, udaje nam się rokrocznie uzyskiwać wzrosty na poziomie 100% większego przychodu.

Co jak wiadomo już w kolejnych latach, nie jest najłatwiejsze. W 2022 roku udało się wzrosnąć o ponad 10 milionów złotych przychodu. Więc w roku 2023 poprzeczka jest bardzo wysoko postawiona.

Składniki sukcesu

Paweł: Natomiast wracając do pytania… W moim przekonaniu na sukces Open Giftu składa się wiele czynników. Ciężko wyróżnić tylko jeden. Od oferty, poprzez obsługę, marketing… to wszystkie elementy składowe. Poprzez też zespół, który jest naprawdę wspaniały, ambitny i sam wyznacza cele i je realizuje.

To jest podwaliną tego. Natomiast faktycznie UX dopiero zaczyna u nas lepiej funkcjonować.

Radek: Chciałbym zauważyć, że branża i segment, w którym działasz, też nie jest łatwa. Więc tutaj należy podkreślić, że ten sukces naprawdę jest wyjątkowy.

Paweł: To się zgadza. Branża jest dosyć zagęszczona. Jest dużo podmiotów na rynku zajmujących się podobnymi rzeczami.

Natomiast to, co ja uważam, jest bardzo ważne w biznesie, to posiadanie wyróżników i takich wartości, które są dla klientów ważne. I dzięki temu nas w jakiś sposób różnicują od oferty konkurencji.

Wyróżniki Open Gift

Radek: No właśnie, to jest ta propozycja wartości, o której my też często rozmawiamy. Jakbyś Pawle mógł wymienić jakie wartości cechują Open Gift. Co was wyróżnia?

Paweł: Z takich najważniejszych to na pewno kompleksowość i szeroka oferta. Nasza oferta na tle konkurencji jest najbogatsza. Mamy najwięcej produktów. Mamy najlepiej dopasowane produkty do poszczególnych branż. I to jest coś, co jest fundamentem naszej propozycji wartości.

Kolejną propozycją wartości jest sama jakość obsługi w kontekście doradztwa. Bardzo dużo klientów przychodzi z brakiem koncepcji na marketing gadżetowy. I tutaj właśnie rola doradcza…

Do tego fakt, że my już tych kejsów w danych branżach przerobiliśmy nie 5, nie 10, nie 100, nie 200… tylko to już jest w grubych tysiącach. W bazie mamy około 60 tys. klientów B2B.

Także jako e-commerce B2B, realizujący zamówienia nie tylko w e-commerce, ale również  tradycyjną metodą: mailową, telefoniczną, chatową, messengerową… Jak klientowi pasuje.

To są najważniejsze wartości. Oprócz tego szybkość dostarczenia produktów. Szybkość obsługi, bo to w dzisiejszych czasach też jest bardzo ważną walutą. Czasem ważniejszą niż sam koszt, niż sam pieniądz.

Idealnie dobrana oferta bez UX

Radek: Powiedziałeś na początku, że dopasowanie do branży to jest coś, co was wyróżnia. Proszę, powiedz mi, jak dotarliście do tego, jak dobrać tę ofertę do konkretnych branż. Bo to jest ta działka, którą my się zajmujemy.

My badamy, próbujemy dobrać odpowiednie usługi czy też produkty. Dobrać sposób, jak ma działać produkt do charakterystyki danej branży, danego segmentu… jakkolwiek byśmy tego nie nazywali. Jak wam się to udało bez UX-a?

Paweł: Może powiem, z czego to się wzięło. Ja styczność ze stronami internetowymi mam od ponad 20 lat. Jest to taki background, gdzie w wieku 13 lat zacząłem projektować strony dla klientów.

Pozwoliło mi to na stworzenie prostych stron w zwykłym HTML i CSS. Kiedyś nawet jeszcze nie było CSS.

Niemniej jednak ten background i to, że w grupie mamy nie tylko jeden serwis, ale kilka internetowych, powodował, że obserwowałem trendy zagraniczne i trendy w Polsce.

Wspierałem się również pewnymi konsultacjami z osobami, które były bardziej doświadczone. Ta wersja obecnego sklepu, którą posiadam i witryna opengift.pl jest cały czas modyfikowana o przeróbki UX-owe.

Natomiast jej pierwotna wersja powstała w oparciu o pewne przemyślenia i doświadczenia z web designerem. Stworzyliśmy taką wersję, która obecnie jest modyfikowana, jak zapewne wiecie.

Jesteśmy właśnie po wdrożeniu karty produktu a przed wdrożeniem nowego koszyka. Później przed nami jeszcze strona główna, wideo kategorie, wyszukiwarki i wiele, wiele innych.

Siedem lat bez inwestycji w UX

Radek: Czyli miałeś web designera. To nie był taki stricte UX. Czy mogę tak powiedzieć, że to był bardziej grafik?

Paweł: Tak, myślę, że tak.

Radek: Rozumiem, że ty, czy też Twój zespół, zajmowaliście się bardziej ścieżką klienta, którą prezentują ekrany. I jakby na tym ten wzrost udało wam się utrzymywać. Powiedz mi Pawle, od kiedy istnieje Open Gift?

Paweł: Od 2015 roku. W tym roku to będzie 8 lat.

Ilona: Siedem lat bez UX-a!

Paweł: Tak, to prawda. Natomiast to, co chciałem powiedzieć, czyli jak wyglądało tworzenie obecnej wersji serwisu… No to od razu mówię, że nie było żadnego makietowania, tylko był po prostu layout, który ja opiniowałem na zasadzie pliku PSD.

Wskazywałem, co wymaga poprawy, co trzeba przebudować, co powinno być inaczej. Natomiast to wszystko się opierało o bardzo mocną intuicję. Bez żadnego sprawdzenia, bez żadnego testowania, bez nagrywania sesji np. HotJarowych czy UX-owych.

Także, tak to wyglądało dotychczas. I zrealizowało kilkadziesiąt tysięcy zamówień. Tak się udało, natomiast tak się nie da dalej i trzeba to zmieniać. I tego świadomość mamy.

Ilona: Kiedy patrzę na sam segment e-commerce’owy to, mam poczucie, że to jest jedna z najlepiej przebadanych branż. Sklepy, marki, które sprzedają w Internecie, wkładają bardzo dużo pary w to, żeby te sklepy były jak najbardziej użyteczne.

Bardzo dużo inwestują w UX. Benchmarkowanie trochę też tutaj może zadziałać. My nagraliśmy o tym odcinek, że nie zawsze kopiowanie konkurencji — benchmarki są najlepszym rozwiązaniem. Ale w przypadku i e-commerce’u warto obserwować. Szczególnie jeżeli jest się w branży bardzo długo.

Mam takie poczucie na podstawie tego, co powiedziałeś, że bardzo dużo obserwowałeś. Miałeś też swoją wiedzę i byłeś w stanie pokierować ręką grafika w taki sposób, żeby ten sklep zbudować. Żeby klient nie bał się zrobić tam zakupów.

Radek: Tak, ale tylko do pewnego momentu. I nie zawsze patterny, które są dostępne na rynku, sprawdzą się, tudzież rzeczywiście wystarczą.

Paweł: Tak, zgadzam się. Nawiązałeś Ilona do waszego odcinka o Benchmarkozie — słuchałem go bardzo, bardzo fajne.

Natomiast zgadza się… prowadzenia biznesu w internecie jest zdecydowanie dużym ułatwieniem. Można namacalnie zobaczyć, w jaki sposób pracuje konkurencja, co się dzieje. Ale nie tylko benchmarkowanie się do swojej branży, ale też do innych branż.

Dla mnie na przykład takim dobrym benchmarkiem jest allegro, które faktycznie przeprowadza klienta przez zakupy w sposób błyskawiczny, jest mała ilość kroków. I oni faktycznie na to stawiali. Nie jesteśmy na poziomie allegro, ale do niego dążymy.

Rzeczy, które można zaczerpnąć, są łatwo osiągalne i łatwo dostępne. Także to na pewno ułatwia cały proces.

Czas na UX

Ilona: Ja zastanawiam się, co się wydarzyło między siódmym rokiem prowadzenia biznesu a ósmym? A mianowicie dlaczego zdecydowałeś się jednak współpracować z projektantami UX?

Paweł: Wynika to z tego, że w zeszłym roku odkryłem jako przedsiębiorca siłę konsultingu — siłę doradztwa, wspierania się osobami, które mają wyższe kompetencje w danym zakresie.

Moje kompetencje zostały już wysycone i niestety nie rozwijam się we wszystkich kwestiach. Czy to marketingowych, czy właśnie związanych z konstruowaniem stron, UX-em, UI-em i tak dalej.

Wraz z tą decyzją przyszła chęć współpracy z kimś, kto jest wyspecjalizowany w tej wąskiej dziedzinie. Kogoś, kto jest w stanie dowieść nam UX i UI, który nie jest na tak zwane YOLO, tylko jest podparty solidnym fundamentem. Łącznie z badaniami, wywiadami.

Bo to jest też bardzo ważne, żeby badać, jakie są oczekiwania naszych grup docelowych, które faktycznie u nas realizują zamówienia.

UX-owy breaking point

Radek: To, co mówisz, jest niesamowite. Dlatego, że my nawiązaliśmy współpracę, jeszcze kiedy nie mieliśmy strony internetowej.

I tak sobie myślę troszeczkę o takich break pointach UX-owych. My też taki break point przeszliśmy. Przez długi czas nie posiadając strony, udawało nam się działać i zdobywać klientów. Chociażby właśnie Ciebie.

To jest ciekawe, że da się bez UX. Oczywiście mówimy tutaj w dużym uproszczeniu, bo zawsze gdzieś ten UX jest. Chociażby Paweł Twój mindset UX-owy, który masz.

Także myślę sobie, że my też mieliśmy taki moment, że nie mieliśmy tego czystego UX-u i dopiero teraz ruszyliśmy ze stroną, więc…

Paweł: To prawda i ja to też mogę dodać. Byliście jedną z ośmiu firm, które braliśmy do konkursu, w którym badaliśmy różne aspekty. I faktycznie brak tej strony internetowej był czynnikiem, który powodował, że oddalaliśmy się trochę od was.

Natomiast to, co było najważniejszym determinantem, który zadecydował o tym, że przeszliście do finałowej dwójki, a finalnie zdecydowaliśmy się na was, była kwestia rozmowy i podejścia.

W naszym segmencie realizujemy potrzeby rynku B2B. I niestety bardzo dużo agencji chciało nas obsługiwać jako e-commerce B2C.

Nie widzieli w ogóle potrzeb związanych z klientem B2B – jego pewnymi przyzwyczajeniami, nawykami. I w ogóle całym podejściem do tego procesu tworzenia i badań.

I to zdecydowanie was wyróżniło. Mimo braku strony internetowej, która zawsze wzbudza trust, ale którą już posiadacie, jak już wiem… zresztą bardzo ładną.

Radek: Zapraszamy serdecznie na nią.

Paweł: To w tym momencie pomogło mi podjąć tę decyzję, żeby mniej więcej rok temu związać się z wami na długą i owocną, póki co współpracę.

Radek: Prawdopodobnie firmy, które były bardziej doświadczone i być może dużo robiły e-commerce w B2C, który wykorzystuje te patterny. Tam bardzo łatwo użyć gotowych frameworków.

Natomiast B2C to nie jest tak, że jest to coś, co można sobie po prostu wziąć. To jest zawsze coś, co trzeba zbadać. Dla nas to jest ważne. W tym przypadku, w tym kejsie, który jest zupełnie inny. Jest trudniejszy, nie jest taki prosty, oczywisty.

Musieliśmy podejść do tego właśnie z taką ciekawością. Zresztą do każdego projektu tak podchodzimy. Natomiast tak zakładam, że być może to zawiodło w przypadku innych ofert.

Zrobiliśmy parę rzeczy ze sobą już. Jesteśmy oczywiście wciąż w trakcie. Proces projektowy nie jest prosty. To nie jest tak, że po miesiącu pracy będziemy mieli wszystko zaprojektowane i wdrożone.

Pierwsze sukcesy z Zima UX

Radek: Pomijając fakt samego projektowania, który wymaga czasu, jest jeszcze czas wdrożenia produktu. Czy też kolejnych jego odsłon. Jakbyś mógł powiedzieć naszym słuchaczom, na jakim etapie jesteśmy? Co zrobiliśmy razem? Może mamy jakieś sukcesy już?

Karta produktu

Paweł: Tak, to co zostało już wdrożone i przetestowane, to jest coś, co już można oglądać. I jest to karta produktu, czyli podstrona, która realizuje potrzeby informacyjne dotyczące danego produktu, który mamy w sprzedaży.

Dla wielu osób mogłoby się wydawać, że to jest mikro projekt i wystarczy tam kilka rzeczy ustawić i to wszystko. Natomiast jak mamy do zamówienia parę tysięcy produktów w różnych wariacjach, w różnych możliwościach, w różnych konfiguracjach.

Łącznie z tym, że te produkty u nas można zamawiać ze znakowaniem. Są różne formy znakowania i trzeba to klientowi w jakiś sposób lepiej przedstawić, żeby on to zrozumiał.

To tworzy dziesiątki, jak nie setki różnych kombinacji. I to powoduje, że ten cały projekt nie zamyka się w tygodniu czy dwóch. To jest proces na kilka miesięcy. Później testowania, nagrania, wnioski, poprawianie i badanie przede wszystkim.

Już teraz mamy zbadane, że taki główny, naczelny KPI karty produktu to współczynnik konwersji. I wiadomo, możemy liczyć czas na stronie lub różne inne aspekty. Natomiast finalnie chodzi o to, żeby ten projekt, który został zaangażowany w zasoby czasowe, ale też finansowe, finalnie zarabiał więcej.

No i tak się dzieje. Mamy wzrosty o około 20- 25% wyższej konwersji na tej karcie produktu. A to dopiero początek. Więc co by było, gdybyśmy faktycznie mieli tego UX-a od początku? Może wzrost dwukrotny? To byłoby mało i byłby trzykrotny.

Także tak to wygląda jeśli chodzi o tę kartę produktu. A zaraz może dopowiem, na czym dalej pracujemy.

Radek: Teraz jak wdrożymy koszyk, to wszystko sprzedacie i koniec. Nie będzie co sprzedawać.

Paweł: Opróżnimy magazyny. Na szczęście nam to nie grozi.

Radek: Oczywiście bardzo nas to cieszy. Przede wszystkim nadrzędnym celem jest rzeczywiście to, żeby ten biznes się rozwijał. Więc jeśli osiągamy takie rzeczy jak wzrost konwersji, to jest super.

Natomiast oczywiście tam są różne KPI, o których należy pamiętać. Tak zwane wskaźniki UX-u.  To są rzeczy związane z czasem na stronie, z ilością zadawanych pytań na przykład do client service-u.

Anegdota o kasku — problemy na karcie produktu

Radek: Bo tak jak powiedziałeś te produkty, które sprzedajecie, są bardzo skomplikowane. Jeden produkt nie oznacza jednego przedmiotu. Ten przedmiot może być w różnych wersjach. Tam są też dość specyficzne parametry do ustawienia.

Ale chciałbym powiedzieć o anegdocie, którą, którą uwielbiam opowiadać, kiedy tłumaczę…

Paweł: O kasku zapewne…

Radek: O kasku, który tłumaczy, dlaczego istotne jest skupienie się na tej karcie produktu. Jak ważne jest dla przyspieszenia dojścia do celu albo wykluczenia błędów, które mogą nastąpić. Które niosą w sobie konsekwencje finansowe.

To jest ten kejs kasku, gdzie klient prawdopodobnie się śpieszył. Miał do zamówienia kaski na imprezę firmową. To, co chciał zobaczyć to cena, wygląd tego kasku. Zamówił ich pierdyliard. I okazało się jak one do niego przyszły, że to są antystresy. To nie są kaski.

Oczywiście zdjęcie prezentowało kask, ale informacje na karcie były tak podane, że wymagały głębszego wejścia w temat, większej eksploracji. Więc przez to, że nie były one podane w taki sposób, żeby można było jednym spojrzeniem ogarnąć, że jest to antystres… Wystarczyłoby dodać zdjęcie tego kasku w ręku.

Paweł: Dodam, że faktycznie wtedy wielkość tego zdjęcia była mniejsza. Klient nie powiększył tego zdjęcia, więc nie zobaczył tego, że ten kask faktycznie nie ma ostrych krawędzi, tylko są one takie jak w antystresie.

Dodatkowo ten opis produktu był mniej widoczny. Był poniżej linii zagięcia strony. I wówczas ten klient w pośpiechu myślał, że kupuje kaski, a przyszły do niego antystresy. No i było rozczarowanie.

Tak, że to, co mówisz… podanie tych elementów na stronie jest kluczowe do tego, żeby zdecydowana większość odbiorców mogła to interpretować w sposób prawidłowy.

To jest klasyczne, że ludzie mają problemy ze złapaniem, na przykład wielkości produktu. Że myślą, że coś było większe, mniejsze.

Nie zawsze mamy możliwość wykonania zdjęć kontekstowych, które pozwalają złapać jakiś punkt odniesienia. Taki punkt referencyjny, który każdy zna np. pudełko zapałek przysłowiowe.

Wtedy każdy wie, że to jest mniej więcej takiej wielkości. Tego typu rzeczy niestety cały czas się gdzieś zdarzają, bo tych produktów mamy Ponad 10 tys. Więc ta oferta jest dosyć bogata.

Radek: To brzmi naprawdę… 10 tys. produktów. Jak sobie myślę, o odpowiedzialności, którą w jakiś sposób ponosimy za ten projekt…

Nie mieliśmy okazji przyłożyć do każdego produktu tego projektu. Więc to jest takie OK, czy to wszystko będzie działać? Czy to wszystko rzeczywiście będzie pasować?

No ale skoro konwersja skacze, to rozumiem, że działa. Jesteśmy zadowoleni. Poprawiamy dalej, bo teraz trwają testy. Oglądamy, jak użytkownicy rzeczywiście korzystają z tej karty.

Wdrożenie koszyka

Radek: Ale to karta to nie wszystko, jesteśmy w trakcie wdrażania koszyka.

Paweł: Koszyk to też duży projekt. Nawet bym powiedział, że chyba większy niż karta produktu. Z tego względu, że tam scenariuszy jest jeszcze więcej.

Oferujemy różne płatności, dostawy, formy logowania. Bardzo dużo jest tam takich scenariuszy, które trzeba przewidzieć i zasymulować.

Natomiast jesteśmy już na jej finale i być może jak ten odcinek ujrzy już premierę, to już ten koszyk będzie dostępny.

Jest nieporównywalnie bardziej intuicyjny i to nie jest tylko moja opinia, ale też osób, które już testowały. Osób zaangażowanych w testowanie jest ponad dziesięć. Także testy już są na ukończeniu i już jesteśmy przed wdrożeniem.

Radek: Ja się nie mogę doczekać, kiedy zobaczymy to na sesjach live z użytkownikami.

Paweł: Tak, wtedy widać realnie, że oni faktycznie mniej czasu potrzebują do tego, żeby przejść to, co powinni. Mniej się cofają i mają odpowiednio zaprezentowane informacje w danym momencie. I też odpowiednia ich ilość jest prezentowana.

Bo to też nie o to chodzi, żeby zawsze wszystko wyświetlać. Tylko to, co w danym kroku jest istotne. Także to jest projekt, który kończymy. A jesteśmy też w trakcie jeszcze innego projektu. Dużego, chyba jeszcze większego niż koszyk.

Kategoryzacja — projekt gigant 

Radek: Mam wrażenie, że to jest podstawa tego sklepu, czyli…

Paweł: kategoryzacja, nawigacja. Czyli to, żeby klienci mogli bez użycia wyszukiwarki, dojść do danego produktu, korzystając z drzewa kategorii. Wzrost zainteresowania wyszukiwarką też oczywiście widzimy. 

Przez to, że mamy tak dużo produktów i kategorii. Przez to, że kierujemy swoją ofertę do tak dużej ilości różnych segmentów, to jest bardzo duże wyzwanie. Powiedziałbym, że to jest projekt niesamowicie olbrzymich rozmiarów do tego, żeby przewidzieć. 

Jako osoba z backgroundem marketingowym, wiem, że równie ważne jest, żeby po wdrożeniu tej karty produktu nie stracić pozycji organicznych w Google’u. Czyli tych aspektów SEO.

Holistyczne zmiany 

Ilona: I to pokazuje też synergię…w jaki sposób projektanci User Experience współpracują z innymi działami. Wspomniałeś o SEO. Zrobienie samego super UX-a, bez wzięcia pod uwagę tego, że firma stoi na SEO i nie możemy utracić tych pozycji, które do tej pory zostały wypracowane, jest super kluczowe. 

To, że projektanci współpracują, czy to z marketingiem, czy z osobami od pozycjonowania… I tak naprawdę ten efekt finalny to jest praca bardzo wielu działów.

Powiedziałabym, że nawet postawienie na jednego konia — albo na SEO, albo na UX, albo na kampanię marketingowe… cokolwiek. To nigdy nie przyniesie takich efektów jak efekt synergii

Świadome inwestowanie w różne kanały. Tak, żeby one wszystkie układały się w ładny obrazek, który powoduje potem te wzrosty, o których rozmawialiśmy.

Paweł: To wszystko trzeba faktycznie syntezować i przetwarzać tak, żeby finalnie otrzymać projekt, który spełnia oczekiwania każdego z tych obszarów, które wymieniłaś. 

Hierarchia zmian 

Radek: To jeszcze zadam Ci takie jedno pytanie. Zaczęliśmy od karty produktu, potem przeszliśmy do koszyka. Powiedziałeś, że to było większe niż karta produktu, bardziej skomplikowane. Potem kategoryzacja, o której już w ogóle powiedziałeś, że najważniejsza. Paweł, powiedz mi, dlaczego zaczęliśmy od mniejszych rzeczy i przeszliśmy do większych

Paweł: To wynika z tego, że zdecydowanie lepiej zaczynać od mniejszych projektów. Choćby po to, żeby się nie zniechęcić. 

Tutaj też nadmienie, że naszym wyzwalaczem nie były głosy użytkowników. Wielu przedsiębiorców dopiero zaczyna działać i wprowadzać zmiany u siebie dopiero kiedy pojawia się tzw. ból. Nie chodzi tylko u UX. Ten ból może pochodzić od klientów, którzy mówią, że nie da się zamówić. 

Tutaj takiego bólu nie mieliśmy. Natomiast jesteśmy organizacją ukierunkowaną w stronę rozwoju i w stronę polepszania się na wielu płaszczyznach. Tą płaszczyzną jest właśnie oferta, obsługa. Doświadczenia klienta… nad tym też pracujemy, żeby te wrażenia przy unboxingu były jak najlepsze. 

Taka strategia w firmie pozwala nam też realizować ten wymiar polepszenia się w UX-ie. Nam jako organizacji jest nieco łatwiej o tym myśleć, ponieważ już jesteśmy pewnym rozpędzonym tworem i mamy już pewne zasoby. Mamy już pewną ilość tych transakcji i klientów.

Te zasoby, choćby finansowe, też należy zabezpieczyć. Bo takie projekty z budżetem 5- czy 10 tys. ciężko zrealizować. 

Dalsze plany rozwoju 

Paweł: Co po tym jak uda się nam wdrożyć tę kartę produktu i kategoryzację? Po wdrożeniu drzewa kategorii, bo to też nieco odrębna rzecz, będziemy chcieli pracować nad widokiem kategorii. On też nie jest do końca przemyślany. 

Nad stroną główną. Nie jesteśmy z niej zadowoleni już od co najmniej 3 lat. Także to jest też dosyć wymagający projekt. 

Widok wyszukiwarki, cała też komunikacja mailowa, która też wymaga re-designu.

Także tych pól do współpracy mamy jeszcze sporo.

Benefity współpracy z Agencją Zima

Radek: Super! A powiedz mi Pawle, jak zmieniło się Twoje myślenie o UX-ie po współpracy z nami?

Czy coś cię zaskoczyło? Odkryłeś jakieś nowe podejście?

Paweł: W przypadku takich projektów, cenne są dla mnie spotkania i warsztaty. My zaczęliśmy od warsztatu zerowego, gdzie mieliśmy okazję też się poznać. To pokazało, że wchodzimy bardzo głęboko w temat.

Bardzo mi się to spodobało i też zaskoczyło, że przez pytania, które stawiałeś i poprzez rozmowy… od rozmowy z moim wspólnikiem, którym jest mój bat, po osoby, które mają do czynienia z naszym e-commercem w kontekście obsługi. Czyli nasi konsultanci, handlowcy i cała kadra kierownicza. Po naszych klientów, których też pytaliśmy, co jest dla nich ważne, na co zwracają uwagę. Zebranie tych wszystkich informacji, przedyskutowanie i decydowanie się na jakieś wybory, które w jakiś sposób były odpowiadane.

To jest też wartość z tego typu współpracy, że wy jako agencja UX-owa jesteście w stanie… Na podstawie doświadczeń z innymi klientami tego, co jesteście w stanie zaczerpnąć też z Zachodu… Jesteście w stanie przekuć to w to, że u nas finalnie ta podpowiedź dla naszego e-commerce’u jest najwłaściwsza.

To właśnie w ferworze dyskusji i dyskursu jest obierana najwłaściwsza, najodpowiedniejsza droga.

Radek & Ilona: Bardzo, bardzo, dziękujemy.

Porozmawiaj z ekspertem

Radek: Ja bym chciał wszystkich jeszcze zaprosić na naszą stronę internetową, o której wspominaliśmy dzisiaj w rozmowie.

Jeśli chcecie spotkać się na takim warsztacie zerowym, o którym przed chwilą mówił Paweł, kliknijcie: zapytaj eksperta. Jeśli będzie korzystać z przeglądarki na komputerze, to jest to taki przycisk w prawym górnym rogu. A my do Was zadzwonimy i umówimy się na takie spotkanie.

Ilona: Jeżeli szukacie gadżetów dla swoich firm, to wejdźcie na stronę opengift.pl i zobaczcie nasz projekt.

Radek: Bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy tutaj i porozmawiamy troszkę o efektach prac, o których wspomnieliśmy, które są teraz w trakcie.

Bardzo się cieszę na to, że kontynuujemy tę współpracę, dalej rozwijamy Twój sklep i że przyczyniamy się do tego, że odnosicie sukces.

Paweł: Ja bardzo dziękuję za zaproszenie. To, co mogę powiedzieć na sam koniec to, że na pewno warto zainteresować się tematem UX-a.  

Czy zrobić to na samym początku biznesu? Raczej nie. Raczej sugerowałbym to w nieco późniejszym czasie. Natomiast jeżeli ktoś ma oczywiście zasoby, żeby to zrobić od początku, to również.

Natomiast to też jest taka moja myśl, którą chciałbym przekazać słuchaczom i być może widzom, żeby otwierać się na konsulting. I na to, żeby czerpać wiedzę od ekspertów, bo to w dłuższej perspektywie na pewno będzie opłacalne dla waszych biznesów.

Ilona & Radek: Dzięki. Dzięki, cześć!

Paweł: Super, dzięki na razie.

Podobał Ci się ten odcinek

Do usłyszenia!
Radek & Ilona
Radek & Ilona

Podoba Ci się nasz podcast?

Zobacz pozostałe odcinki

Wszystkie odcinki