wave first wave second wave third wave four wave five wave six wave seven
Business Hero Cards
Zobacz, jak działać w czasie kryzysu

Spotkajmy się

Podczas 15-minutowej rozmowy z ekspertem możesz porozmawiać między innymi o tym, jak poprawić zadowolenie Twoich klientów, zaprojektować i przetestować MVP, stworzyć atrakcyjny i konkurencyjny design produktu, przeprowadzić audyt UX, UI, czy też usprawnić ścieżkę zakupową.
Obserwuj nas

26. Jak wykorzystać UX w marketingu i sprzedaży?

Sprzedaż i marketing idą w parze. To już wiedzą wszyscy.

Ale właściciele biznesów nadal zapominają, że to właśnie UX może wnieść kluczową wartość do tworzenia strategii sprzedażowo-marketingowych.

Dlaczego?

Wspólnym mianownikiem jest klient.
Marketing opowie klientowi o produkcie, sprzedaż zadba o… sprzedaż, a to UX sprawi, że ten produkt będzie mu realnie służył.

O tym, jak wykorzystać metody UX w działach sprzedaży i marketingu, opowiadają w nowym, już drugim sezonie podcastu seniorzy UX i założyciele Zimy – Ilona Skarbowska i Radek Rejsel.

Źródła do tego odcinka:

Jeśli podobał Ci się ten odcinek, to koniecznie zasubskrybuj nas na Spotify!

Rozmowy możesz też posłuchać na Youtube:

„Nie chodzi tylko o to, co mówimy, ale jak mówimy.”

Transkrypcja

Radek: Podcast Design i Biznes, Radek Rejsel. Witam Cię serdecznie.

Ilona: Cześć, Ilona Skarbowska.

Radek: Nowy sezon, nowy rok i inne podejście do naszych podcastów. Od teraz wszystkie nasze odcinki, zanim zostaną wyprodukowane, zanim w ogóle zostaną opracowane przez nas, nagrane… są testowane z naszym odbiorcą. I trochę dzisiaj będziemy o tym mówić, prawda, Ilona?

Ilona: Tak dzisiejszy odcinek numer jeden z naszego nowego sezonu będzie dotykał tego tematu. Będziemy też opowiadać, w jaki sposób testujemy odcinki.

Wstęp 

Radek: A to wszystko po to, żeby pokazać wam jak UX, czyli ta dziedzina, którą my się zajmujemy, może pomóc wam w tworzeniu strategii sprzedażowo-marketingowej. 

I dzisiaj praktycznie powiemy Wam, w jakich 3 obszarach UX może wam pomóc.

  • Pierwszy z nich to „co”, czyli jakie informacje można wykorzystać, żeby skutecznie opracować działania sprzedażowo-marketingowe 
  • Druga rzecz to „kiedy”, czyli kiedy te informacje użyć w całej ścieżce użytkownika
  • I trzeci obszar to „jak”. Jak mówić do użytkownika, do naszej buyer persony, żeby ona rzeczywiście zrozumiała i poczuła, że ten komunikat jest dla niej, o nie

Zapraszam was do słuchania.

UX w marketingu i sprzedaży

Ilona: Tak, wiadomo, że sprzedaż i marketing idą ze sobą w parze. O tym nie trzeba nikogo przekonywać. Ale pojawiamy się my — UX designerzy, i mam takie poczucie, że UX jest trochę taką młodszą siostrą tych dwóch starszych, czyli sprzedaży i marketingu.

Jest trochę też niedocenianą siostrą. A z mojej perspektywy może wnieść bardzo fajną wartość w przypadku planowania strategii sprzedażowo-marketingowych.

Fajnie to dzisiaj powiemy o naszej perspektywie, która jest perspektywą właścicieli, którzy tworzą strategie UX-owe, marketingowe i sprzedażowe. Dzięki temu z lotu ptaka jesteśmy w stanie zobaczyć, jak te trzy obszary się między sobą łączą.

Radek: Tak dla mnie bardzo ważny wątek. Od paru lat obserwuję, że marketing i sprzedaż mogą dużo tracić, jeśli nie wykorzystują tego potencjału, który daje UX. Przynajmniej w tych sytuacjach, których miałem okazję doświadczać. I teraz widzę, że rzeczywiście miałem rację.

Motyw 1. — Co? 

Radek: Na czym ten potencjał polega? Może przejdziemy tutaj gładko do tego pierwszego obszaru, który chcielibyśmy omówić. 

Jakie informacje można wykorzystać w procesie sprzedażowo-marketingowym, żeby dotrzeć do naszego klienta, czyli tak zwanej tak zwanej buyer persony?

I teraz tak kompletnie z naszej perspektywy projektowej… My zajmujemy się projektowaniem rozwiązań, czyli rozwiązujemy problemy. Sukces naszego projektu i naszych działań będzie zależał od tego, jaki problem rozwiążemy. 

Czy rozwiążemy problem, który rzeczywiście jest palący? Który jest prawdziwy? Czy znajdziemy rozwiązanie, które zaspokoi jakąś potrzebę?

Więc lwią częścią naszej pracy jest przeanalizowanie, jaki problem i jaką potrzebę my mamy rozwiązać. To będzie świadczyło o późniejszym sukcesie naszego naszych działań, prawda?

Ilona: Tak jak to się fajnie mówi w analityce: garbage in, garbage out, co oznacza, że jeżeli dane wejściowe są kiepskie, to dane wyjściowe też będą kiepskie. To fajnie pokazuje to, że wybór tego problemu jest mega ważny.

Zrozum swojego klienta 

Radek: Dokładnie. Popatrzmy sobie teraz na proces marketingowy. Żeby zainteresować naszego klienta, musimy mówić o jego problemie. Czyli: Boli cię głowa?, Masz niestrawność?… 

Wszystkie reklamy tak mówią, ale to nie może być coś, co nie jest prawdą o naszej personie, o naszym kliencie. To musi być bardzo dobrze zmierzone. To musi być bardzo dobrze przeanalizowane i wybrane. 

To co my robimy, kiedy próbujemy się tego dowiedzieć, to nie jest tylko to, że na przykład czytamy desk research, raporty rynkowe, analizujemy masę danych… 

To wszytko jest oczywiście ważne. Ważne jest też doświadczenie, które mamy z naszymi klientami. Szczególnie z B2B, gdzie bezpośrednio rozmawia się z klientem. 

Natomiast to, co my możemy zrobić i co jest dużą częścią naszej pracy, bardzo wartościowej, to jest szukanie odpowiedzi i drążenie tematu bezpośrednio z danym klientem.

Czyli jeśli mamy użytkownika jakiegoś produktu np. cyfrowego, musimy do niego dotrzeć. Musimy z nim usiąść, porozmawiać i zapytać się, dlaczego coś dla niego jest ważne, albo dlaczego coś dla niego jest problemem.

To są badania pogłębione, indywidualne, które dzieją się w mniejszej skali. To nie badania ilościowe, gdzie potrzebujemy dużą próbkę. Tu wystarczy nam na przykład sześć osób, gdzie pogłębiamy z tym klientem jego problem.

To jest świetne wyjście do tego, żeby złapać masę insightów i stworzyć produkt. I jeśli mamy takie dane, to jest to świetna pożywka dla marketingu czy sprzedaży. 

Mamy argumenty, które możemy wykorzystać w tym procesie. Mamy kluczowe informacje, które musimy powiedzieć, żeby tego użytkownika do nas zbliżyć.

Ilona: Marketing ma też oczywiście swoje narzędzia i badania. Często w marketingu wykorzystuje się badania fokusowe. Ale nie o nich dzisiaj chcemy mówić tylko o tych narzędziach UX-owych. Narzędzia UX-owe to są między innymi indywidualne wywiady pogłębione, o których wspomniałeś.

W praktyce — Warszawa-Radom

Ilona: Żeby podać konkretny przykład… Jakiś czas temu realizowaliśmy projekt dla jednego z naszych klientów. Były to polskie porty lotnicze, gdzie projektowaliśmy stronę i aplikację mobilną dla lotniska Warszawa-Radom.

Jednym z początkowych etapów w tym projekcie były testy koncepcji, czyli testy designu, testy ułożenia informacji na stronie. 

Ponieważ nie mogliśmy czerpać z danych zastanych, bo była to nowa strona, musieliśmy w jakiś sposób wspierać się wspomnianym przez ciebie desk researchem. Ale też pójść do użytkowników i zrobić z nimi wywiady.

Radek: Tak to nie tylko była nowa strona, ale też nowe lotnisko. To był tak naprawdę wierzchołek góry lodowej.

Ilona: Tak, więc my mając ten nasz wycinek digitalowy, poszliśmy do użytkowników, żeby pokazać im koncepcję design. Ale poza tym, że rozmawialiśmy o designie, rozmawialiśmy też ogólnie o samym lotnisku.

W rozgrzewce do takiego wywiadu zawsze zadajemy pytania bardziej ogólne, po czym przechodzimy do szczegółu. I właśnie w tej pierwszej części, w pytaniach ogólnych, bardzo pięknie wyszły nam obawy, jakie mają ludzie związane z korzystaniem z lotniska.

Dzięki temu, że przebadaliśmy osiem osób, mogliśmy wyciągnąć wnioski, powtarzające się elementy, co tak naprawdę ich wstrzymuje przed tym, żeby w ogóle pomyśleć o tym, aby latać z lotniska Warszawa-Radom. 

Dzięki temu, że mieliśmy te informacje, z naszego raportu dotyczącego koncepcji, mogliśmy stworzyć dodatkowy raport dla marketingu pokazujący insighty konsumenckie i ich obawy.  Marketing może potem to wziąć i zaadresować to w swojej komunikacji.

Współpraca UX z marketingiem

 Radek: Tak bardzo fajny przykład.

To jest ciekawe, że wielokrotnie, kiedy pracowałem nad projektami, w których były takie pogłębione badania, nie mając dostępu w ogóle do takiego działu marketingu, czułem, że projekt lub produkt mogą wiele stracić

Przypomniało mi się jeszcze, jak prowadziliśmy rozmowy na Clubhouse. Mieliśmy tam swój pokój. Był też pokój, który ja odwiedzałem codziennie. Chyba się nazywał… coś z marketingiem.

Tak, bo właśnie wtedy już węszyłem, byłem ciekawy tego obszaru. Wtedy rzeczywiście nie był to mój obszar, ale byłem ciekawy tego, czy działamy na podobnych zasadach, czy tam występuje jakaś symbioza.

Być może ja tej symbiozy jeszcze nie zaznałem, ale jest pewien branżowy standard współpracy działów UX i marketingu

Ale okazało się, że nie, że są to stare szkoły. Że marketing wyobraża sobie UX jako domenę zajmującą się rysowaniem makiet. 

Ilona: Co jest bardzo dużym ograniczeniem i też pokazaniem jakiegoś jednego punktu, którym się zajmujemy. A tak naprawdę zapominamy o całej tej gałęzi researcherskiej i badawczej, którą UX też fajnie zagospodarowuje.

Radek: Tak, zagospodarowuje, bo musi. 

Tak jak wspomniałem na początku, jeśli nie zidentyfikujemy dobrze naszego problemu,  to nasze rozwiązanie, które będziemy projektować lub proponować, okaże się porażką. 

Motyw 2. — Ścieżka użytkownika

Radek: No dobrze, to teraz drugi motyw. Drugi obszar związany z tym, kiedy powiedzieć o tych informacjach, które wyciągnęliśmy

Jak sobie popatrzymy na ścieżkę użytkownika z naszym produktem, to zobaczymy, że ona nigdy nie zaczyna się i nie kończy na produkcie samym w sobie. 

Na przykład jeśli mamy aplikację, to ścieżka użytkownika nigdy nie zaczyna się od momentu, kiedy użytkownik odpala tę aplikację. Jego relacja z tym produktem zaczyna się o wiele wcześniej, a kończy się dużo później po zakończeniu użytkowania. 

Jest pewien punkt, w którym ja w ogóle zaczyna myśleć o danym produkcie. Ten produkt pojawia się w mojej świadomości. Bardzo upraszczając, jest to ten marketingowy obszar.

Jest ten moment sprzedażowy, kiedy decyduję się o zakupie. Jest ten moment typowo UX-owy, kiedy użytkuję ten produkt. 

W naszej pracy musimy narysować tę ścieżkę użytkownika (customer journey). Musimy zidentyfikować, gdzie mogą wystąpić, jakieś problemy. Musimy zrozumieć, co użytkownik wie wcześniej o produkcie. 

Ilona: Ja bym jeszcze wyróżniła tutaj dwie rzeczy, bo możemy narysować tę ścieżkę użytkownika od momentu wejścia do aplikacji. I wtedy zwykle zaczynamy od boardingu wewnątrz aplikacji… Co się dzieje, jak już tę aplikację zainstaluję.

Ale można to narzędzie wykorzystać także do marketingu i sprzedaży, żeby narysować wszystko to, co się dzieje wcześniej.

Radek: Tak, właśnie do tego dążę. W naszej pracy skupiamy się na tym, co jest, powiedzmy „w środku”. Czyli kiedy użytkownik już korzysta.

Ale my musimy wiedzieć, co się wydarzy wcześniej albo bardzo często też to ustalamy. Musimy sobie to wyobrazić dokładnie. I teraz, jeśli nie mamy tutaj przy sobie osoby od marketingu i sprzedaży, to my sobie wymyślamy. Tak to wygląda, tak naprawdę. 

Badania i warsztaty

Radek: Na szczęście są takie sytuacje, w których siadamy z działem albo z osobami, które odpowiadają za rozwiązania dotyczące marketingu i sprzedaży i jesteśmy w stanie z nimi to zrobić, przeprowadzić.

Zazwyczaj robimy to tak, że organizujemy warsztat, który dotyczy właśnie ścieżki użytkownika i projektujemy wspólnie taki lejek informacyjny. Czyli co się dzieje na etapie marketingowym, kiedy użytkownik dopiero buduje swoją świadomość na temat produktu.

Tam będziemy wsadzać te informacje dotyczące pewnych bolączek. Ale na bardzo ogólnym poziomie. Potem jest sprzedaż, czyli musimy wyciągnąć argumenty sprzedażowe, które…

Ilona: … pogłębią to, co powiedzieliśmy wcześniej.

Radek: Tak, ale też sprawią, że użytkownik nie zawaha się i kupi. 

Ilona: Czyli musimy wiedzieć, jakie ma obawy.

Radek: Tak. I o tych obawach dowiadujemy się wcześniej, bo na przykład przeprowadziliśmy z nimi badania. I te insighty można wykorzystać w tym procesie… tak, wracając jeszcze do tego pierwszego etapu.

Potem oczywiście projektujemy to, co się dzieje już w samej aplikacji. I teraz mówię tutaj o lejkach informacyjnych, bo to jest klucz. Dlatego, że użytkownik nie może dostawać tych samych informacji na tym samym etapie. Te informacje muszą być podawane jak przez lejek…

Ilona: Albo w kółko tych samych informacji, bez ich pogłębienia.

Radek: Dokładnie. Więc my musimy być tego świadomi kiedy projektujemy produkt lub kampanię. I tak kalibrujemy naszą sprzedaż.

Brak spójności w marketingu

Ilona: Jest częsty błąd, który wynika z braku takiej współpracy. A mianowicie, kiedy mamy piękną kreację reklamową z jakimś konkretnym hasłem. Po czym wchodzimy na stronę, gdzie mamy zupełnie inny komunikat, inne wartości i mówimy o czymś zupełnie innym. 

I wtedy my, jako potencjalni klienci przez ten brak spójności mamy pewien niepokój w sobie. Szukamy, chcemy pogłębić temat, chcemy dowiedzieć się więcej, o tym haśle, które przed chwilą usłyszeliśmy. A trafiamy do miejsca, które jest zupełnie inne i mówi o czymś innym. I tracimy zaufanie.

W praktyce — Nowa Era 

Radek: Dokładnie. Przypomina mi się jeszcze taki projekt, który mieliśmy z naszym klientem Nowa Era, która też zaprosiła nas do takiego wyzwania stworzenia ścieżki onboardingowej do produktu.

Tam było takie wyzwanie produktu, który z jednej strony był klasycznym podręcznikiem i książką… Nowa Era jest wydawnictwem, które produkuje właśnie takie materiały edukacyjne… A z drugiej strony ma taką cyfrową część, która pogłębia tę wiedzę

Ilona: Nowa era jest bardzo nowoczesną firmą, która chce łączyć ten świat realny, czyli podręczniki fizyczne ze światem cyfrowym. I w tym projekcie naszym zadaniem było między innymi, aby pomóc im zaprojektować, jak taki lejek mógłby wyglądać. 

Radek: Jak można sobie wyobrazić, te narzędzia cyfrowe w edukacji „oficjalnej”, państwowej… to jest naprawdę innowacyjna rzecz. To, że Nowa Era łączy próbuje dodawać cyfrę, jest super. 

Natomiast zgłosili się do nas z wyzwaniem lejka onboardingowego, ale w produkcie. 

Szybko odkryliśmy, kiedy usiedliśmy sobie na warsztatach, że potrzebujemy kogoś od marketingu, że potrzebujemy kogoś od sprzedaży. I tak naprawdę w pewnym momencie na warsztatach siedzieliśmy w dość dużym gronie.

Moc warsztatów

Radek: To, co jest ważne w tym przykładzie, to to, że my pracowaliśmy warsztatowo. Czyli my nie siedliśmy sobie w kółeczku i nie uprawialiśmy burzy mózgów. To nie było zwykłe spotkanie. 

To jest bardzo ważne. W naszym świecie warsztat to nie jest jakieś wyświechtane słowo. Moim zdaniem jest obecnie absolutnie nadużywane. 

Warsztat to nie jest po prostu spotkanie, tylko to jest naprawdę ustrukturyzowane spotkanie, które ma cel. I do tego celu prowadzi nas konkretna agenda, czyli zadania, które musimy wykonać. 

Oczywiście ta agenda może się zmienić, możemy coś odkryć. Ale mamy jakiś konkretny cel, konkretny czas i to wszystko jest moderowane przez osobę, która prowadzi ten warsztat. 

Taką ścieżkę użytkownika, którą właśnie zrobiliśmy przypadku projektowania tego lejka onboardingowego dla Nowej Ery… zazwyczaj prowadzi się warsztatowo. Inaczej byłoby to bardzo trudne.

Ilona: Powiedz Radek, co było takiego fajnego w tym projekcie. Co najbardziej ci utkwiło w głowie?

Radek: Wiesz, co najbardziej mi utkwiło w głowie? To jak porcjujemy te informacje. Użytkownik z każdym przystankiem ma w swoim bagażu już jakąś wiedzę, jakieś informacje. I on nie potrzebuje, żebyśmy mu to powtarzali na każdym etapie. On już je ma. 

To było fajne, że można było naprawdę stworzyć taki lejek… nie wchodząc w szczegóły, bo myślę, że dążysz do tego, żeby powiedział jakieś konkretne rzeczy… 

Ilona: Ale chyba nie mamy zgody klienta, żeby wchodzić w konkrety, więc zostawmy to…

Radek: Ale zapraszamy, szczególnie osoby, które mają dzieci, albo maturzyści. Nowa Tera Matura, myślę, że to fajnie wygląda.

Ilona: Tak, można kawałek naszego produktu zobaczyć na żywo.

Radek: W zasadzie nie naszego, ale rezultat działań z naszym klientem można zobaczyć na żywo. 

Motyw 3. – Jak Mówić? 

Ilona: To powiedzieliśmy sobie o tej drugiej warstwie.

Radek: Tak, jest trzecia część. Powiedzieliśmy sobie o tym, co mówić, kiedy mówić… czyli ta customer journey — ścieżka użytkownika, jak tworzyć lejek informacyjny…

Ale mamy jeszcze ten aspekt „jak mówić”. Bo to też jest absolutnie ważne. My w pracy nad naszymi produktami też szukamy odpowiednich stylów. Szukamy odpowiednich archetypów, które będą rezonowały z tym naszym odbiorcom. 

Ilona: Co to znaczy, że szukamy odpowiednich archetypów? 

Radek: Tak na dobrą sprawę produkt musi w jakiś sposób odpowiadać charakterologicznie…  Wiem, że to brzmi bardzo enigmatycznie. Produkt ma charakter? No ma. Ma jakiś swój styl.  

I przez różne części produktu (formalne, nieformalne) możemy ten styl pokazywać. I to może być między innymi komunikacja.

Ilona: A to jest fajne, bo to jest stricte działka marketingowa. 

Mój ulubiony przykład to wszystkim nam znane dwie sieci fastfoodowe: McDonald’s, który ma komunikację bardzo rodzinną i ciepłą. Oraz Burger King, który w swojej komunikacji jest bardziej waleczny, buntowniczy. Tak mówiąc archetypowo, może trochę męski. 

Ale to fajnie pokazuje, o co chodzi w stylu komunikacji. Mamy dokładnie ten sam produkt — burgera. Tylko on jest opakowany i komunikowany do innych odbiorców. Tutaj mamy rodzinę, a tutaj mamy młodsze buntownicze osoby.

No i teraz faktycznie UX może pomóc marketingowi w wypracowaniu takiego stylu.

Radek: Co więcej, jest masa elementów, które składają się na ten styl, który używamy. Np. kolory, zdjęcia. Ale też istotą samego UX-u jest content. Czyli co jest napisane, w jaki sposób mówimy do użytkownika.  

O tym jest jeden z naszych odcinków z Ewą Wasilewską. O UX Writingu. Zapraszamy do wysłuchania odcinka o tym jak interfejs może mówić do użytkownika i jak jest to super ważne. 

No więc jak możecie się domyślać, my też mamy wypracowane metody i procesy na to, żeby te komunikaty i styl komunikatów wypracowywać. 

Znowuż cofnę się do tych badań, o których mówiliśmy i opowiem może o takim projekcie, który kiedyś miałem okazję realizować… 

W praktyce — Visa

Radek: To był taki bardzo „komunikacyjny” projekt, którego efektem końcowym był projekt ulotki. Jest to projekt robiony w ramach inkubatora innowacyjności Visa prowadzony przez Innovatikę, z która wtedy ten inkubator współtworzyliśmy. 

Inkubator miał na celu wypracowywanie takich standardów rozwiązań dla ogólnie pojętej branży finansowej. Brali w nim udział przedstawiciele różnych banków, instytucji finansowych, które mogły coś wyciągnąć z tej wspólnej pracy dla siebie. 

To był czas, kiedy wchodziła Polska Bezgotówkowa i była taka kampania dotycząca terminali za 0 zł. My mieliśmy do przebadania właśnie grupę docelową, która byłaby głównym beneficjentem tej akcji, czyli mikroprzedsiębiorców i JDG, czyli jednoosobowe działalności gospodarcze. 

To było parę lat temu i w mojej świadomości i inkubatora generalnie… przyjęliśmy, że jeśli ktoś zakłada biznes, to jest biznesmenem. Ma łeb na karku…

Ilona: Chodzi w garniturze albo garsonce?

Radek: Może nie aż tak. Ale rzeczywiście, nawet jeśli myśleliśmy o fryzjerce, która ma swój salon, to jednak myśleliśmy sobie, że to jest osoba, która nie jest takim zwykłym tzw. zjadaczem chleba.

I przeprowadziliśmy taką serię pogłębionych badań. Wiele segmentów badaliśmy, więc naprawdę było tego sporo. I szybko się okazało, że jesteśmy w ogromnym błędzie. Oni nie używają wcale innego słownictwa niż normalni ludzie.

Ilona: Niż klienci salonów fryzjerskich.

Radek: Dokładnie, my nie mogliśmy im zaoferować komunikacji, która byłaby bardzo profesjonalna. Oni ledwo rozumieją zagadnienia związane z prowadzeniem działalności. W tym sensie technicznym jak płacenie podatków, sprawy urzędowe. To już jest dużo. 

Więc my musieliśmy stworzyć tak na dobrą sprawę komunikaty oparte na bardzo prostym języku, zero-jedynkowym, mocno adresującym korzyść.

I ona musiała być bardzo charakterystyczna dla tych grup, bo jednak trochę inaczej myśli osoba, która prowadzi salon fryzjerski, a inaczej osoba, która prowadzi gabinet stomatologiczny, inaczej warsztat samochodowy. 

Aczkolwiek tak jak powiedziałem wcześniej, to nie są osoby super profesjonalne w tym sensie, że nie mogą używać skomplikowanego języka. One po prostu potrzebowały prostego, zwykłego, codziennego języka. 

Ilona: Nie używają skomplikowanego języka w pracy, dlatego komunikowanie się z nimi w sposób profesjonalny, używając żargonu czy pojęć finansowych mija się z celem, bo ten komunikat nie trafi do.

Radek: Podsumowując — nie B2B, tylko B2C. 

Podsumowanie

Ilona: Podsumowując dzisiejszy odcinek, najważniejsze jest to, że marketing, sprzedaż i UX powinny żyć ze sobą w symbiozie. Wszystkie działania, które planuje firma na poziomie strategicznym, czy już na poziomie operacyjnym powinny być ze sobą połączone i te działy powinny ze sobą rozmawiać. 

Opowiedzieliśmy wam też o tym, jak narzędzia projektantów UX mogą wspierać tworzenie takiej strategii dla marketingu i sprzedaży. Powiedzieliśmy o tym, jak te narzędzia mogą pokazywać: jak mówić, kiedy mówić oraz co mówić

A jeżeli macie podobne problemy w waszych organizacjach i chcielibyście przyjść do nas i porozmawiać na ten temat, to zapraszam was na naszą stronę internetową designzima.com. 

Tam w prawym górnym roku będzie przycisk zapytaj eksperta. Można do nas napisać w sprawie takiego warsztatu i jedno z nas odezwie się i porozmawiamy o tym, jak możemy pomóc w marketingu i sprzedaży w Twojej firmie.

Radek: Ja jeszcze powiem, że jeśli macie u siebie działy UX i do tej pory nie rozmawialiście z nimi, a planujecie jakieś działania marketingowo-sprzedażowe, koniecznie odezwijcie się do nich. Naprawdę, to tam może znajdować się wiedza, która może się okazać kluczowa dla waszych działań marketingowo-sprzedażowych.

Ilona: Dziękuję, że jesteś z nami do końca tego odcinka. Jeżeli podobało ci się to, co powiedzieliśmy, zasubskrybuj nas na Spotify albo na YouTube

Jeżeli masz jakieś przemyślenia, Napisz do nas na przykład na LinkedIn albo na naszego maila. Podziel się feedbackiem o tym odcinku.

Dziękuję i do usłyszenia.

Radek: Cześć!

Podoba Ci się nasz podcast?

Zobacz pozostałe odcinki

Wszystkie odcinki